Text Size
piątek, marzec 29, 2024
  • war_8.jpg
  • mzzprc2.jpg
  • war_1.jpg
  • war_2.jpg
  • war_3.jpg
  • war_5.jpg
  • war_7.jpg
  • warsz0130.jpg
  • warsz012.jpg
  • war_6.jpg
  • warsz0124.jpg

Związków Zawodowych przyjęły wspólne stanowisko

OPZZ, NSZZ „Solidarność” i Forum Związków Zawodowych przyjęły wspólne stanowisko w sprawie założeń projektu budżetu państwa na 2022 r. Centrale twierdzą, że prognozy makroekonomiczne rządu są chybione, pomysł zamrożenia płac w budżetówce zabójczy dla obywateli i przedsiębiorców, a podwyżka płacy minimalnej jest zbyt niska. I alarmują o pogłębiających się nierównościach.

Wspólne stanowisko trzech central to efekt fiaska trzytygodniowych negocjacji z rządem i pracodawcami w Radzie Dialogu Społecznego. Trzy największe centrale związkowe - Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych i NSZZ „Solidarność” - już 19 maja zaprezentowały swoje stanowisko w sprawie wynagrodzeń na 2022 r., m.in. wzrost wynagrodzeń w budżetówce o 12 proc. i podwyżkę płacy minimalnej o 10,7 proc.

Rząd odrzucił te propozycje – chce, by płace w sferze budżetowej zostały zamrożone (co przy wysokiej inflacji oznacza de facto odchudzenie portfeli), a wzrost minimalnego wynagrodzenia ustali prawdopodobnie na ok. 7 proc. – niecałe 16 zł ponad ustawowe minimum.

W obliczu rosnących kosztów utrzymania i wysokiej inflacji OPZZ, FZZ i „Solidarność” domagają się znacznego wzrostu wynagrodzeń, tak jak przedstawili to rządzącym 19 maja. Alarmują, że zamrożenie płac w budżetówce i zbyt wolny wzrost płacy minimalnej uniemożliwi przezwyciężenie negatywnych skutków pandemii dla gospodarki.

Zwracają przy tym uwagę na problem rozwarstwienia dochodowego. „Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny osób o najwyższych dochodach był w 2020 r. 5,6 razy wyższy od analogicznego dochodu osób najuboższych. Z kolei udział wydatków w dochodzie rozporządzalnym osób najbogatszych wyniósł 52 proc., a najbiedniejszych – 126 proc. Oznacza to, że osoby o najniższych dochodach nadal były zmuszone korzystać ze swoich oszczędności, pożyczek czy kredytów” – czytamy.

Pandemia uszczupliła także dochody emerytów i rencistów. Związkowcy postulują, by zwaloryzować świadczenia na ich rzecz wskaźnikiem inflacji z 2021 r., a do tego dodać o co najmniej 50 proc. realnego wzrostu przeciętnych wynagrodzeń w 2021 r. a nie - jak chce rząd - o 20 proc.

źródło www Biuro prasowe OPZZ

Spółki odchodzą od węgla

Do tej pory w 2021 roku PGE wyłączyła 4 bloki o co pomniejszyło rynek o blisko 900 MW. Wyłączenia bloków był zaplanowane. W 2022 roku spółka z grupy PGE – PGE Energia Ciepła deklaruje wyłączenie dwóch bloków o łącznej mocy około 550 MW. Deklaracja ta jednak nie jest wiążąca, gdyż spółka negocjuje wydłużenie działania bloków do 2023 roku.

Pozostałe terminu włączeń bloków będą uzależnione od sytuacji rynkowej, kwestii środowiskowych oraz rentowności produkcji energii. Innym czynnikiem wpływającym na okres funkcjonowania bloków będzie wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną.

PGE podkreśla, że bloki ciepłownicze można wyłączyć tylko jeśli zostaną zastąpione nowymi mocami.

Tauron w ostatnim czasie uruchomił dwa bloki o łącznej mocy około 1300 MW, zaś jednocześnie wyłączył bloki o mocy około 1085 MW. W najbliższym czasie Tauron nie zakłada wyłączania innych bloków. Tauron zaznacza, iż żywotność bloków w głównej mierze jest uzależniona od możliwości generowania przez te jednostki pozytywnych przepływów, co jest związane z okresem wsparcia rynku mocy oraz formy wsparcia finansowego dla elektrowni.Pozostałe spółki energetyczne nie zakładają, aby w najbliższych latach miały rezygnować z węgla. Energa zakłada planowane wyłączenia bloków wykorzystywanych w ciepłownictwie do połowy 2025 roku. Enea funkcjonująca na obszarze wielkopolski, w najbliższych 2 latach nie planuje wyłączać żadnych jednostek. W 2025 roku spółka najprawdopodobniej zamknie bloki w Kozienicach, o łącznej mocy zainstalowanej wynoszącej około 1000 MW. W 2007 roku Enea zaś deklaruje zrezygnowanie z kolejnych czterech bloków.Łącznie wszystkie polskie spółki do 2034 roku planują zrezygnować z wykorzystywania źródeł o mocy około 19 GW.

źródło //www.energetyka

Ekolodzy nawołują do protestów! Turów – nie wszystko stracone?

Ekolodzy nawołują do protestów! Turów – nie wszystko stracone?

Praga wycofała skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE, dotyczącą kopalni węgla brunatnego w Turowie. Mateusz Morawiecki - być może przedwcześnie - ogłosił zakończenie serialu pt. negocjacje polsko-czeskie. To może być dopiero początek prawdziwych kłopotów z odkrywką, ale region zgorzelecki wciąż ma szansę na udaną i sprawiedliwą transformację. 

Według doniesień medialnych, czeski rząd potajemnie podpisał porozumienie w sprawie kopalni Turów. Greenpeace uważa takie posunięcie za skandaliczne, a nowy rząd składa własne obietnice przejrzystego i demokratycznego kierowania krajem. Co więcej, nie wiadomo, jaką wersję porozumienia zatwierdził rząd i w jakim stopniu uległ on żądaniom strony polskiej. Jednak nawet treść umowy bez koncesji dla Polski nie chroni czeskiego środowiska i zasobów wodnych, które wyczerpuje kopalnia Turów. Tysiące ludzi w Kraju Libereckim jest zagrożonych utratą wody pitnej i wody w całym regionie.

Czeski rząd potajemnie podpisał umowę dotyczącą kopalni Turów. Takie posunięcie jest skandaliczne, a nowy rząd składa własne obietnice demokratycznego kierowania krajem. Takie zachowanie przypomina kontrowersyjne praktyki rządzące w Polsce.

Podpisanie umowy to lekkomyślny krok w stronę obywateli Czech, którzy z powodu kopalni węgla brunatnego będą bez wody, bo umowa nie zapewnia żadnej ochrony wody. Wydobycie i spalanie węgla do 2044 roku jest również nie do pogodzenia z rozwiązaniem kryzysu klimatycznego.

 

ggg1.jpg

Greenpeace nawołuje do protestów i sprzeciwia się decyzji i umowy polsko-czeskiej w sprawie Turową:

Ponieważ tysiące ludzi w Kraju Libereckim jest zagrożonych utratą wody pitnej.

Ponieważ w krajobrazie będzie również brakować wody. Natura nie może się bez niej obejść.

Bo Polska naruszyła prawo europejskie i prawa obywateli Czech.

Bo czeski rząd dogadał się z Polską w sposób tajny i nieprzejrzysty i tym samym zagraża demokracji.

Ponieważ zmiany klimatyczne nie znają granic.

Region zgorzelecki, gdzie znajduje się kopalnia Turów, wciąż stara się o wsparcie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Pieniądze mają tam pomóc w uporaniu się ze skutkami zamknięcia węglowego kompleksu energetycznego. Pozyskane środki poszłyby na dywersyfikację lokalnej gospodarki, stworzenie nowych miejsc pracy oraz inwestycje poprawiające usługi publiczne.

Zdaniem szefowej resortu klimatu i środowiska Anny Moskwy, "Naszym celem jest przeprowadzenie skutecznej i sprawiedliwej transformacji energetycznej, która nie tylko zwiększy szacunek dla środowiska i klimatu, ale także da impuls gospodarce, pobudzi krajowy przemysł i uruchomi innowacje, a jednocześnie będzie akceptowalna społecznie. Musimy zapewnić sprawiedliwe warunki dla przekształceń w regionach najbardziej narażonych na obciążenia transformacyjne. Takimi przesłankami kierowaliśmy się konstruując założenia „Polityki energetycznej Polski do 2040 r."

Koniec sporu o Turów. Premier Czech: podpisaliśmy umowę.

Koniec sporu o Turów. Premier Czech: podpisaliśmy umowę.

W umowie zostało zawarte, że warunkiem wycofania skargi jest przelew środków finansowych. Wtedy będzie to już kwestia kilku godzin - powiedział premier Czech. Chodzi o 35 mln euro, które zapłaci polski rząd. Kolejne 10 mln euro dla Kraju Libereckiego ma zapłacić PGE.

Premier Czech dodał, ” To porozumienie przynosi wielkie korzyści i namacalne korzyści dla regionów, które cierpią wskutek wydobycia w Turowie. To był główny cel tej umowy. Dzięki niej będziemy mieć dostęp do wszystkich danych dotyczących wydobycia i będziemy mogli lepiej reagować w razie potencjalnych problemów”. Elementem tej umowy jest m.in. budowa bariery, która zapobiec odpływowi wód podziemnych z Czech do Polski. Uzgodniono też budowę wału ziemnego, który ma chronić mieszkańców Czech przed zanieczyszczeniami z kopalni Turów. - Do zakończenia wydobycia będzie monitorowany m.in. hałas, poziom wód gruntowych, zanieczyszczenie powietrza.

Premier Czech dodał też, że powstanie fundusz mikroprojektów, z którego będą finansowanie inicjatywy lokalne i regionalne, mające na celu ochronę środowiska.

W reakcji na te doniesienia o miliard złotych wzrosła wartość państwowej spółki PGE na warszawskiej giełdzie.

Górnicy dostaną 10-proc. podwyżki - Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW)

Zatrudniająca około 22 tys. osób Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) podniesie w tym roku wynagrodzenia pracowników o 10 proc., co będzie kosztować firmę około 250 mln zł - wynika z informacji JSW. W piątek (28 stycznia) zarząd spółki porozumiał się w tej sprawie ze związkowcami.

 

  • Porozumienie podpisały organizacje: Solidarność, Kadra oraz Federacja Związków Zawodowych Górników JSW. W porozumieniu ustalono także, iż stycznia br. z 21 do 30 zł wzrośnie wartość należnych górnikom posiłków profilaktycznych.
  • Od stycznia 2022 roku fundusz wynagrodzeń zostanie zwiększony o 10 proc. i będzie związany ze wzrostem stawek płac zasadniczych oraz wzrostem wartości posiłków profilaktycznych dla pracowników spółki. Wzrost funduszu wynagrodzeń w 2022 roku wyniesie ok. 250 mln zł.
  • Porozumienie wyczerpuje żądania strony społecznej w zakresie dotyczącym wzrostu płac w tym roku.

Porozumienie w sprawie wzrostu wynagrodzeń podpisały działające w JSW reprezentatywne organizacje związkowe: Solidarność, Kadra oraz Federacja Związków Zawodowych Górników JSW. W porozumieniu ustalono także, iż stycznia br. z 21 do 30 zł wzrośnie wartość należnych górnikom posiłków profilaktycznych.

W 2020, kryzysowym dla JSW roku, w spółce nie było podwyżek ani jednorazowych nagród. Ceny węgla i koksu z Grupy JSW spadły wówczas średnio o około jedną trzecią, a przychody Grupy zmalały o blisko 20 proc. W efekcie zamknęła ona 2020 r. stratą przekraczającą 1,5 mld zł. W ubiegłym roku spółka stopniowo odrabiała straty.

źródło www.wnp.pl

Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego „Turów"

Negocjacje z Polską w sprawie kopalni węgla brunatnego "Turów" nie zostały jeszcze zakończone i nie można podpisać umowy - powiedział w środę po posiedzeniu rządu szef czeskiego gabinetu Petr Fiala. Zapowiedział kontynuowanie rozmów, najprawdopodobniej na szczeblu premierów.

Czeski projekt umowy, który na posiedzeniu gabinetu przedstawiała minister środowiska Anna Hubaczkova, zakłada rekompensatę dla Pragi w wysokości 50 mln euro za szkody spowodowane w wyniku działalność kopalni. Polska oferuje 40 mln euro. Spór toczy się również o czeskie żądanie dziesięcioletniego nadzoru sądowego. Warszawa mówi o dwóch latach.

źródło www.energetyka24.pl

Projekt umowy z Polską w sprawie kopalni węgla Turów jest gotowy

Czeska minister, która we wtorek rozmawiała w Warszawie z minister klimatu Anną Moskwą, napisała w sobotę na Twitterze: "minęły trzy dni i doprecyzowany projekt umowy z Polską w sprawie Turowa już istnieje, gotowy do dyskusji na posiedzeniu rządu". Hubaczkova jednocześnie podziękowała wszystkim, którzy pracowali przy opracowywaniu projektu. Minister napisała także, że projekt dokumentu został przekazany władzom samorządowym województwa libereckiego, które sąsiaduje z powiatem bogatyńskim w Polsce oraz ambasadzie Czech w Warszawie.

Hubaczkova powiedziała agencji CTK, że czeski plan zakłada, iż Czechy otrzymają 50 mln euro za szkody spowodowane działalnością kopalni. Polska jej zdaniem zgadza się na 40 mln euro. Nierozstrzygnięta jest także kwestia nadzoru sądowego nad przyszłą umową. Czeska strona chce, by trwał on dziesięć lat, a według Hubaczkovej, uaktualniona wersja polskiej strony mówi o dwuletnim nadzorze ze strony Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

CTK napisała, że czeski rząd ma zdecydować, czy negocjacje polsko-czeskie powinny być kontynuowane na poziomie ministrów środowiska i klimatu, czy też rozmowy będą raczej prowadzić premierzy obu krajów. Hubaczkova powiedziała, że chciałaby - podobnie jak strona polska - by negocjacje były kontynuowane i to jak najszybciej. "Najlepiej do końca stycznia" -- cytuje CTK Hubaczkovą.

źródło: www.energetyka24.com

Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR.

Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW. Polski rząd oczekuje, że partner w programie jądrowym obejmie także 49 proc. udziałów w specjalnej spółce, dostarczy odpowiedniego finansowania i będzie uczestniczył nie tylko w budowie, ale i eksploatacji elektrowni jądrowych.W czerwcu Westinghouse wraz z firmą Bechtel planuje przekazać rządom Polski i USA raport FEED (Front-End Engineering and Design). To techniczna część amerykańskiej oferty dla polskiego rządu i jeden z elementów realizacji umowy międzyrządowej pomiędzy Polską a USA w zakresie współpracy na rzecz rozwoju programu energetyki jądrowej. W październiku 2021 r. wstępną, niewiążącą ofertę złożył francuski EDF. Oferta obejmuje budowę i eksploatację czterech lub sześciu reaktorów EPR w 2-3 lokalizacjach. Do końca I kwartale 2022 r. ofertę opartą o reaktory APR1400 przedstawić ma rządowi koreański koncern KHNP.w razie wyboru oferty Westinghouse - pierwsze prace powinny się zacząć już w 2024 r., na przykład budowa próbnych modułów do AP1000 przez polskich producentów. Reaktor ma budowę modułową - przypomniał.

Jeżeli to nasza technologia zostanie wybrana, to aby spełnić polskie oczekiwania uruchomienia pierwszego bloku w 2033 r., w 2028 r. powinniśmy zaczynać poważne roboty na miejscu" - podkreślił Eacker.

żródło www.wnp.pl

Kolejne polsko-czeskie spotkanie w tej sprawie Turowa

Polska i Czechy wznowiły negocjacje dotyczące działalności kopalni węgla brunatnego w Turowie.

W rozmowach polskich negocjatorów może okazać się kwestia położonej tuż przy granicy czeskiej kopalni węgla kamiennego ČSM. Polska chce zarzucić Czechom, że pod koniec 2021 roku przedłużyli jej koncesję bez przeprowadzenia nowej oceny oddziaływania na środowisko i konsultacji transgranicznych.

Chodzi o działalność czeskiej głębinowej kopalni węgla kamiennego ČSM, położonej tuż przy granicy z Polską. Jak podkreśliła w poniedziałek na Twitterze Wanda Buk, członek zarządu PGE, kopalnia przez ostatni rok działała bez oceny środowiskowej, a wydana pod koniec grudnia decyzja nie została poprzedzona obowiązkowymi uzgodnieniami transgranicznymi. Koncesja została przedłużona pomimo uwag zgłaszanych przez polską stronę, dotyczących wpływu kopalni na teren powiatu cieszyńskiego w województwie śląskim. Innymi słowy: Polska na zarzuty w sprawie Turowa ma odpowiedzieć identycznymi zarzutami dotyczącymi kopalni ČSM.

  • 30 grudnia ub.r. została wydana pewna decyzja administracyjna dotycząca jednej z kopalni położonych na terenie Republiki Czeskiej. Mamy powody uważać, że ta decyzja została wydana bez koniecznych uzgodnień środowiskowych. Będziemy chcieli również tę sprawę niezwłocznie wyjaśnić, zwróciliśmy się już o to do strony czeskiej. I mam nadzieję, że uda się tę sprawę rozwiązać w drodze rozmów dwustronnych.
  • Rozmowy z czeską minister środowiska ws. Turowa były bardzo owocne i konstruktywne, dokonaliśmy końcowych ustaleń — oświadczyła we wtorek minister klimatu Anna Moskwa po spotkaniu z minister Anną Hubaczkovą. —Jeżeli rząd czeski potwierdzi moje ustalenia z minister środowiska Anną Hubaczkovą ws. kopalni Turów, natychmiast podpisujemy umowę w tej sprawie; jej częścią jest wycofanie przez Czechów skargi z TSUE i zakończenie sporu — zadeklarowała.

źródło: www.businessinsider.com, www.money.pl

Obroty energią elektryczną i tzw. zielonymi certyfikatami

Na TGE w 2021 roku w porównaniu do 2020 roku spadły obroty energią elektryczną i  tzw. zielonymi certyfikatami oraz  tzw. białymi certyfikatami, a wzrosły obroty gazem i gwarancjami pochodzenia dla energii elektrycznej wytworzonej w OZE. Licząc rok do roku wzrosły znacząco giełdowe ceny energii elektrycznej i gazu, ale także  ceny tzw. zielonych certyfikatów i tzw. białych certyfikatów- wynika z danych przedstawionych przez Towarową Giełdę Energii ( TGE).

Zrzut ekranu 2022-01-9 o 18.37.30.jpg

Średnia ważona wolumenem obrotu cena energii elektrycznej na na Rynku Dnia Następnego ukształtowała się w grudniu 2021 r. na poziomie 829,98 zł/MWh i jest to wzrost o 277,58 zł/MWh w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Na Rynku Terminowym Produktów z dostawą energii elektrycznej (RTPE) średnia ważona cena kontraktu rocznego z dostawą pasmową w roku 2022 (BASE_Y-22) w grudniu 2021 wyniosła 721,84 zł/MWh, co stanowi wzrost o 265,43 zł/MWh względem analogicznej ceny z listopada 2021  

źródło:TGE

 

Wznowienie negocjacji z Czechami ws. Turowa ma nastąpić 18 stycznia.

 

Negocjacje ws. Turowa. Polska strona chce, by Czesi natychmiast wycofali sprawę z TSUE. Do kolejnego spotkania polsko-czeskiego ws. Turowa ma dojść 18 stycznia - poinformowała w poniedziałek szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa. Jednym z kluczowych elementów negocjowanej umowy ws. Turowa jest zobowiązanie strony czeskiej do wycofania sporu z Trybunału w ciągu trzech dni, czyli - patrzą na procedury europejskie - natychmiast - powiedziała w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

RZĄD CZESKI OGŁASZA PLAN ZMNIEJSZENIA WĘGLA DO 2030

RZĄD CZESKI OGŁASZA PLAN ZMNIEJSZENIA WĘGLA DO 2030 R.,

PRAGA, 20.05.2021 r. – Czeski zakład energetyczny ČEZ ogłosił, że do 2030 r. zmniejszy udział energii elektrycznej wytwarzanej przez spalanie węgla z 39 do 12,5%. GW mocy OZE do tego samego dnia.

Komunikat pojawia się po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energetyczna wykazała, że ​​cały węgiel musi zostać wycofany z sektorów energetycznych krajów OECD do 2030 r., jeśli świat ma osiągnąć cel zerowych emisji netto do 2050 r., w raporcie opublikowanym na początku tego tygodnia [ 1]. Komunikat ČEZ [2] prawdopodobnie przyciągnie uwagę ministrów czeskiego rządu, którzy mają wkrótce głosować nad propozycją wycofania się z węgla. Scenariuszem rekomendowanym przez czeską komisję węglową jest rok 2038, ale połowa ministrów wskazała poparcie dla daty 2033. Żaden z nich nie jest zgodny z paryskim porozumieniem klimatycznym ONZ [3].

„Decyzja ČEZ o pozbyciu się prawie wszystkich mocy produkcyjnych węgla do 2030 r.  mocno skupia uwagę na głosowaniu czeskiego rządu w sprawie wycofania węgla” — powiedział Zala Primc, działacz kampanii Europe Beyond. Węgiel. „Sekretarz generalny ONZ mówi, że wszystkie kraje UE powinny odejść z węgla do 2030 r., podobnie wskazała Międzynarodowa Agencja Energetyczna, a teraz do podobnego wniosku doszedł największy czeski koncern węglowy. Oczekujemy, że Czechy dołączą do czternastu innych krajów europejskich, które albo już opuściły węgiel, albo zobowiązały się to zrobić do 2030 r., co będzie wymagało od rządu czeskiego przyspieszenia, przyjęcia wyjścia z węgla w 2030 r. i przyspieszonego przejścia do odnawialne źródła energii”.

Rola węgla brunatnego w Czechach

Według różnych ujęć węgiel brunatny stanowił w 2020 r. od 25% (zużycie energii pierwotnej) do 40% (udział w produkcji energii elektrycznej) miksu energetycznego Czech (por. wykres 2). Po odliczeniu niewielkiego eksportu (import jest śladowy) ok. 85% pozostałej krajowej produkcji przeznacza się na produkcję prądu i ciepła. W obu przypadkach udział węgla brunatnego spadł w ciągu ostatniej dekady – odpowiednio o 7 p.p., do poziomu 40% i o 5 p.p., do 42%.

Komu zależy na naliczaniu kar ?

20 września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował, że Polska musi zapłacić 500 tysięcy euro dziennie za funkcjonowanie kopalni Turów, która według UE łamie prawo. Komu zależy aby dalej spór trwał?

Ogromne różnice w poziomie cen na granicy sprawiają, że Polska pierwszy raz od lat jest eksporterem energii elektrycznej. We grudniu 2021 eksport prądu wyniósł prawie całą terawatodzinę i jeśli nic się nie zmieni, nie można wykluczyć, że nasz kraj zamknie 2021 r. jako eksporter energii netto (mimo że w ubiegłym roku pobiliśmy rekord po stronie importu).

Zachodnia Europa mocno oparła transformację energetyczną na budowie farm wiatrowych. Niestety 2021 r. okazał się słaby pod względem wietrzności. W Niemczech produkcja z wiatru od stycznia do sierpnia br. okazała się o 20 proc. niższa niż rok wcześniej. Dodatkowo cenowy stres nasila podgrzewana przez Rosjan panika na unijnym rynku gazu. Przybywa obaw, że zapasy surowca w magazynach okażą się niewystarczające. Dodatkowo ceny uprawnień do emisji CO2 są niemal dwukrotnie wyższe niż na początku 2021 r.

Polska która oparła energetykę na węglu na tle Europy wygląda bezpiecznie. Niezależnie od tego, czy pracują wiatraki i farmy słoneczne, można włączyć produkcję z węgla.

Do 2044 roku, węgiel jest dla nas gwarancją bezpieczeństwa energetycznego. Dodatkowo należy przypomnieć że Polska jest "niesamowitym beneficjentem systemu" ETS nasz kraj dokłada fundusze na transformację klimatyczną i energetyczną ze środków krajowych i od lat przeznacza na to pieniądze w ramach takich programów, jak "Czyste Powietrze" czy "Mój Prąd", a także dofinansowania termomodernizacji budynków, panel fotowoltaiczne, pompy ciepła.

Dziś Polska złożyła do Komisji Europejskiej wniosek o kompleksową reformę systemu handlu emisjami dwutlenku węgla w systemie ETS. Można już zauważyć, niekontrolowany
sposób, zarządzania systemem handlu uprawnieniami do emisji ETS, którymi już się handluje na platformach spekulacyjnych, jak na przykład Bitcoinem. Komisja Europejska broni systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Europejski system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS), zachęca do dekarbonizacji i generuje przychody, aby inwestować w czyste technologie źródeł energii, które pomagają obniżyć emisje o ponad 40 procent od 2005 roku w poszczególnych sektorach.
System jest centralnym punktem Europejskiego Zielonego Ładu i strategii UE, której celem jest uzyskanie neutralności technologicznej do 2050. Unia Europejska stoi przed kluczowymi decyzjami. Obecna koncepcja unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) jest błędna. Konieczne jest przeprowadzenie głębokiej reformy systemu.

kara na dzień 03.12.2022 r.

Zrzut ekranu 2022-01-3 o 21.16.18.png

Zielona energia kosztuje nas 870 mln zł

Z wpływów pochodzących z opłaty wytwórcy zielonej energii korzystający z aukcyjnego systemu wsparcia mają pokrywane tzw. ujemne saldo, czyli różnicę między ceną energii zagwarantowaną w aukcji a ceną rynkową. Opłata ta służy też finansowaniu systemów Feed-in-tariff (FIT) oraz Feed-in premium (FIP). Systemem zarządza państwowa spółka Zarządca Rozliczeń, która pełni funkcję operatora rozliczeń energii odnawialnej. 

W latach 2016-2021 wpływy z opłaty OZE, która jest kosztem dla odbiorców energii, mogą sięgnąć blisko 870 mln zł. Obecnie w systemie wsparcia zielonej energetyki finansowanym z opłaty OZE jest nadwyżka wpłat nad wypłatami, a tzw. dodatnie salda pojawiają się sporadycznie. Jednak są opinie, że można się spodziewać wzrostu liczby instalacji z dodatnim saldem, czyli sprzedających prąd po cenach wyższych niż aukcyjne. W efekcie znaczenia nabiera rozliczanie dodatniego salda. Tegoroczne wpływy z opłaty OZE, którą ponoszą odbiorcy energii, szacowane są na około 243 mln zł; na koniec lutego 2021 nadal występowała nadwyżka wpływów z opłaty OZE nad wydatkami (ponad 196 mln zł). Największymi beneficjentami systemu finansowanego z opłaty OZE są biogazownie, elektrownie wodne i fotowoltaiczne; tzw. dodatnie salda występowały dotychczas  sporadycznie.

392767.jpg

żródło: Energetyka, wnp

Związki Zawodowe

joomla slideshow with caption